wtorek, 28 października 2014

Perfect day.

Praca magisterska obroniona.
Perfect Match z rodziną nr 5 jest. Jak bardzo Perfect będzie to się okaże, ale na razie gadamy jakby byli już moją drugą rodziną. Za tydzień moja HM ma spotkanie z babeczką z agencji, która to sprawdzi warunki itd. Więc kolejne dwie rzeczy udane.
 Więc przede mną kupno walizek, hmm co jeszcze? rady rady rady, dawać!

Jak widzisz kominiarza łap się za guzik! działa!

Poza tym miałam rodzinkę nr 6 na roomie. Z Pennsylvani. 1,5 h od NY. 3 dzieci. No nie będę się rozpisywać.

KOCHAM SWOJE ŻYCIE!
poniedziałek, 27 października 2014

PM?

Po niefortunnej rozmowie z HD byłam załamana. Jednak otrzymałam niespodziewanego maila od HM że polubili mnie i czy chcę dołączyć do nich. fuck yeah! Oczywiście zaraz po otrząśnięciu się z szoku, zalały mnie potopy wątpliwości. Już rozwiane, także tego chyba w grudniu zawitam do Californii.
a może HM po prostu chciała mnie podnieść na duchu przed jutrzejszą obroną pracy dyplomowej? takie żarty?
Kciuki trzymać międzynarodowo!
niedziela, 26 października 2014

buuuuu

Jestem po najkrótszej i zarazem najbardziej niezręcznej rozmowie na Skypie. Dziś o 18 miałam rozmowę z HD i H dzieckiem. Rozmowa trwała 15 minut. Nie wiedziałam o co pytać, on nie wiedział o co pytać. Ciągle i ciągle mieliśmy niezręczną ciszę. Mała nie mówiła, wstydziła się. Kilka razy Hi powiedziała i koniec. Załamałam się.
Musiałam się wyżalić.
piątek, 24 października 2014

długo i za długo.

Długo mnie nie było. Nie będę ściemniać i pisać, że mam dużo na głowie, nie mam czasu i takie tam. Dla chcącego nic trudnego. A ja chcąca nie byłam. Leniłam się tak, że leń by się zawstydził. a tak na prawdę potrzebowałam czasu na załatwienie spraw z pracą dyplomową. Praca oddana, leży gdzieś tam w lochach pomiędzy smokami(czytaj w dziekanacie pomiędzy Paniami tam pracującymi). We wtorek tj. 28.10 mam obronę, na razie bez większego stresu, mimo tych miliona pytań do nauczenia i prezentacji do zrobienia. Brak stresu jest powiązany z kolejną częścią notki, o tym zaraz.
Najpierw Match nr 4 czyli rodzinka z 3 hiperaktywnych chłopców, może będę ich po prostu nazywać Sportowcami? Więc jakoś 2 tygodnie temu miałam rozmowę z AP Sportowców. Dziewczyna nimi zachwycona, gdy wspomniałam o jej powrocie i wyjeździe od nich prawie płakała. No kocha rodzinkę nie da się ukryć. Chyba właśnie po rozmowie z nią strasznie się nakręciłam na rodzinkę. I jakoś już mniej mi przeszkadzał fakt, że to 3 chłopców i HM zdająca się zdystansowana. Mam wrażenie że ciężko będzie im nawiązać relacje z kolejną AP, ponieważ strasznie pokochali i przywiązali się do obecnej. Nie wiem czy chciałabym być przez rok tą drugą. I tak po rozmowie czekałam czekałam i jeszcze raz czekałam na odzew. Oczywiście zaraz po rozmowie z AP napisałam do rodzinki że cud miód i orzeszki i czekam z niecierpliwością na kolejną ich rozmowę lub pytania. po Tygodniu kompletnej ciszy, napisałam do nich czy ze mnie zrezygnowali czy coś bo bardzo mi się spodobali ble ble ble. Odpisano mi że byli zajęci i na dniach będą rozważać kandydatury i oczywiście dalej są mną zainteresowani. I od tego czasu minął kolejny tydzień jak nie dłużej i cisza kompletna. Rozumiem, że zajęcia i inne sprawy ale jednak napisanie maila to 5 minut. Uważam ponadto, że gdy mnie wystawiła za pierwszym razem gdy piekła chleb.. to teraz powinna nadrabiać a widać ona nie widzi w tym problemu że marnuje komuś czas. Trochę zrażona jestem, do tego dochodzi porównanie ich do Matchu nr 5.
Więc teraz o rodzince nr 5. Po pierwsze mam szczęście do Californii. Na 5 rodzinek 3 z Cali. Niezły wynik? Do tego wszystkie z okolic, może tam jest jakaś plotka o mnie? Dwie miałam z San Carlos, a 5 rodzinka z Santa Clara. Więc nieopodal.  Dziecko jedno(cud!), 20 miesięczne(miód!) i dziewczynka(orzeszki!). Moja mama jak usłyszała że jedna dziewczynka mówi że była pewna że trafię do rodzinki nr 3 z chłopcami bo ja mam pecho-szczęście do chłopców. Tzn. Zawsze trafiałam do grup/przedszkoli/klas gdzie było 5 dziewczyn i 30paru chłopa(klasy sportowe górą i ścisłe:). A tutaj dziewczynka się trafiła. Jednak po rozmowie z HM okazało się że to chłopiec pod postacią dziewczynki:D
W skrócie to będę pierwszą ich AP, do tej pory mieli rodzinę. HM Polka wychowana w Stanach od małego. HD Amerykanin. W domu mówią po ang wszyscy, chciałaby żebym do małej mówiła po Polsku.
Co najbardziej mnie ujęło, napisała mi maila. I jest pierwszą osobą która napisała normalnego maila. miłego, z dzień dobry i pozdrawiam. Jestem po pierwszej rozmowie telefonicznej i króciutkim Skypie, i jestem zachwycona. Powiem tylko, że po rozmowie miałam ochotę spakować się i jechać. Kobieta świetna, kontakt zarąbisty. I jej charakter sprawił że nagle posiadanie auta, telefonu, nadgodziny nie były dla mnie ważne.
Tak tak wiem, nie wypytanie grozi rematchem itd. ale who cares? najwyżej wrócę:)
Więcej napiszę w kolejnej notce bo ta długaśna wyszła i jak będę kiedyś wracać do wspomnień nie będzie mi się chciało czytać.
sobota, 4 października 2014

hmmm

Miałam dziś o 21 rozmowę z HD z matchu nr 3. Facet świetny. Strasznie swobodnie i płynnie mi się z nim gadało. Pochwalił mój język, więc już zapunktował:D Szukają zdecydowanie bardzo aktywnej i kreatywnej osoby. Więc muszę zwiększyć ilość dni treningowych:D Miał typowe jak i mniej typowe pytania. Zapytał dlaczego po moich studiach chce wyjechać, bo mam świetne wykształcenie. Także miałam opowiedzieć co bym zrobiła gdy... i opisał dwie scenki.
Fajnie mi się gadało. Nie chce i nie mogę się napalać bo życie lubi mnie zaskakiwać. Dlatego keep calm:)