czwartek, 26 lutego 2015

I TY TO NAZYWASZ AMERYKĄ?

Dzieje się mało. Bo w zasadzie codziennie coś.
Wracając do 'mojej' Amerykanki A. Ma chłopaka 40 letniego. Jako że jestem tu dopiero 2 miesiące i nie przesiąknęłam do końca ameryką cała(oprócz noszenia((jak to się mówi po polsku...:)) dresów rano i ciężkich prób przekonania się że czas się wykąpać ) zastanawiałam się dlaczego facet w takim wieku w takiej okolicy nie znalazł sobie przez całe swoje życie poważnej dziewczyny. Dopiero jak się przytoczyła 22 letnia A. Moje myślenie zmieniło się o -360 stopni(dobra nie będę się już z Wami drażnić i udawać tępej amerykanki), zmieniło się o 180 stopni.  Ten ów proces nastąpił gdy zobaczyłam dom oraz samego chłopa mojej A. Więc jestem pewna że cokolwiek tu napiszę będzie zbyt słabo obrazowało to co zobaczyłam odwiedzając zakochaną parę. Jak to powiedziałam moim rodzicom, w Polsce w takich warunkach bezdomny wstydziłby się mieszkać. Dom 2 piętrowy, w San Jose...W środku da się przebywać jedynie w 2 pokojach. Chociaż wyrażenie 'da się przebywać" jest górnolotne w tym przypadku. Wszędzie 5 centymetrowy kurz, którym jest pokryte WSZYSTKO!
Szafy oczywiście są ale puste, bo wszystkie ciuchy leżą w kurzu przed szafą. W pokoju w którym przebywaliśmy jest wszytsko co potrzebujesz, tzn. wielki telewizo, szafka z luffkami do palenia, pies, kanapa. Po prawej od kanapy leży pies o ile nie leży na Tobie na kanapie oraz jego miski z resztkami jedzenia. Po lewej jest wielki kosz bo jak był mały to cytując"trzeba było częściej wyrzucać śmieci". Przed kanapą stolik na którym jest cały prowiant tzn. mini Oreo, popcorn, ciastka i soda.. Jak jedzą? Zamawiają jedzenie i jedzą na jednorazowych talerzach, jednorazowymi sztućcami...
Nie wiem jaka kobieta chciałaby mieszkać w takich warunkach... Dodam że ten dom jest rodziców faceta więc nie płacą za wynajem...

Przechodzę do spokojniejszej części. Więc w ubiegły weekend byłam z HF w Tahoe. Uprzedzano mnie że będzie śniegu a śniegu...sorry, ale jestem z Polski i to co zobaczyłam ma się nijak do naszego polskiego białego(czasem i inne kolory) śniegu! Ponoć jest to najgorszy sezon zimowy w Tahoe. Ale odpoczęłam w lesie i nawdychałam się świeżego powietrza. Poza tym uwiebiam moich hostów więc weekend zaliczam do udanych. W domku z nami była też koleżanką mojej hostki z pracy z rodziną(mąż i 3,5 letnia dziewczynka). Było super i już:) Próbowałam bizona i zaliczam to mięso to jami jami dań.
Gdzie ten śnieg!?
Znalezione nie kradzione!

Oraz kilka przypadkowych pięknych widoczków. 




Poza tym z moich personalnych głębokich przemyśleń muszę dodać że kilku rzeczy o sobie się dowiedziałam tutaj. Jestem nieśmiała! Jeśli porównać mnie do typowego Amerykanina to ja jestem w kategorii "mamo gdzie Twoja spódnica chce się tam schować".
Dodatkowo dodam że nie tęskni mi się za Polską. Rozmawiam codziennie z rodzinką więc może to jakoś pomaga. Bardziej tęskniłam będąc na studiach(70 km od domu).
Kolejna rzecz o której poniekąd wiedziałam: mam cierpliwość a jak ona się kończy wrzucam bieg na "mam to gdzieś". Ale ale dzieci NIGDY mieć nie będę. o co to to nie! Pomijając fakt zniszczenia sobie boskiego cielska to dzieci ZŻERAJĄ pieniądze jak żadna inna istota na świecie.

Ostatnia część:
Takie cudo upiekła. Nazywa się to Shaker lemon pie. Jednak ja upiekłam nie na cytrynach tylko owocach których nazwy nie mogę zapamiętać. Skrzyżowanie cytryny z pomarańczą. 

ZAPOWIEDŹ: następnie będzie o Meksykańce i jej narzeczonym :)(dobra opowieść:>)



5 komentarze:

  1. Teraz komentarz bez jaj: bardzo się cieszę, że tak Ci się podoba!
    A ja mam match taki, że mieszkałabym bardzo blisko Ciebie :D. Ale na razie nic nie piszę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tam bardzo potrzebny Ci śnieg to zabierz trochę z MA. My mamy go tutaj po dziurki w nosie ! ! :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezła historia z tą Twoją amerykańska kożelanką! :D
    A poza tym to weeeź.. nie pisz tak fajnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to będziemy prawie sąsiadkami :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, niezła przygoda. Może lepiej tam nie zostawaj, bo jeszcze przejmiesz kurzowe tendencje. :)
    Przy okazji, płynące chmurki w nagłówku są absolutnie cudne.

    OdpowiedzUsuń