niedziela, 2 listopada 2014

smile:)

Sprawy mają się świetnie. Jutro tj. w poniedziałek do mojego przyszłego domu przychodzi Pani z agencji sprawdzić czy warunki są do zaakceptowania(nie wiem jakie musiałyby być aby agencja nie wyraziła zgody). Dziś kolejna rozmowa z przyszłą HF, aby mała się ze mną oswoiła. Dziś pokazywała jak to fikołki robi:) Jest cudowna i myślę że będą z nią miała fun. Jest bardzo żywym skarbem. Z HM kontakt dalej świetny, z HD też w porządku. W każdym razie to HM rządzi:)
Między czasie miałam kolejne rodzinki na profilu. Teraz wieść o mnie świetnej AP z Polski rozchodzi się w Pennsylvani. Rodzinki w liczbie dwa, obie z 3 dzieci w podobnym wieku. Ostatnia rodzinka ( z Pennsylvani) strasznie mi podpasowała. To co napisali o sobie, sposób wyrażania się i w ogóle. Serio tak jakby drugi PM?:D W każdym razie na mojego maila, że już zdecydowałam się na inną rodzinkę, dostałam w odpowiedzi od HM że zaraz się popłacze bo wiązała ze mną duże nadzieje bo strasznie jej pod pasowałam. No życie. Nie skłamie mówiąc że strasznie fajny kontakt z nimi złapałam i myślę że obie strony mają too uczucie że mogłoby się ułożyć. W każdym razie HM wyszła z propozycją że gdyby się nie udało z moją rodzinką oni czekają i żebym pamiętała o nich. Oraz abyśmy zostali w kontakcie bo może akurat za rok byśmy się zmatchowali:) Nikt mi nie powie że nie cieszy go zainteresowanie rodzin profilem. Szczególnie że na rodziny narzekać nie mogę. No dobra na ilość mogę, ale na jakość nie:)

Do zrobienia:
-kupno walizka/i
-kupno brakujących części garderoby
-kupno prezentów-probleeeeemy

P.S wspomniałam że mam cudowny PM? no mam mam!

EDIT!
Narzekałam na brak rodzin? no to się doczekałam. Kolejne rodziny się zjawiają. I powiem szczerze są fajne:) Serio. Jednak nie zrezygnuje z mojego PM, bo moja rodzinka jest niesamowita i już. Po Pennsylvani(x2) chciano mnie Północnej Karolinie i Nowym Yorku(a w zasadzie 45 minut od Nowego Yorku).

0 komentarze:

Prześlij komentarz