JAK BYĆ POWINNO:
JAK JEST:
JA NA LOTNISKU:
OCZEKIWANE POŻEGNANIE:
JAK BĘDZIE:
nastawienie: pozytywne
stres: falami przychodzi
ekscytacja: nie pozwala spać
przemyślenia: najlepsza decyzja w życiu.
Następnym razem mój project pre-departure:)
BTW. mój lot: Kraków 15 grudnia 2014, 6.10- Frankfurt-New York JFK(13.45).
Czas lotu: 1h40' + 9h55' i oczywiście dwie godziny przed odlotem na lotnisku i czas przesiadki. No będzie ciężki dzień. Na szczęście nie lecę sama, w Krakowie również rozpoczyna swoją przygodę eM a przy przesiadce dołączy do nas O!
oby i mój PM był najlepszy! :D
OdpowiedzUsuńz wielką przyjemnością bym się spotkała na kawkę :D
Bardzo fajnie, że nie lecisz sama! Mam nadzieję, że jak znajdę PM to znajdzie się też ktoś kto poleci ze mną! :D
aaaa mi zostały 4 tygodnie a już się stresuje, a co dopiero Ty.. 10 dni! I pomyśleć, że mogłam lecieć z Tobą:) Wszelkich rad dotyczących pakowania z chęcią wysłucham;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie znalazłam Twojego bloga poprzez komentarz na blogu Ani (hankowah) i zabieram się do czytania! Bardzo fajnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja lecę za 25 dni, a czuję się podobnie :> Trzymam kciuki, wszystko się uda!
OdpowiedzUsuńMam to samo… kupione cukierki ważą jakieś 3kg. Chyba będę musiała jednak ograniczyć liczbę butów. Ech, smuteczek! :(
OdpowiedzUsuńPewnie u Ciebie ta jak u mnie, ograniczenie ciuchów graniczy z cudem.
UsuńNoo.. jakbym siebie widziała na tych zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńBoooże.. już za tydzień lecisz! Ale masz fajnie!! :))
Pamiętam jak mi szybko przeleciały te ostatnie dni przed wylotem.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ze wszystkim! :)